Model: Huirricane Mk.II A/B/C „Dieppe” Deluxe Set, Nr kat.: 70054
Skala: 1:72
Producent: Arma Hobby
Tworzywo: 2 x model wtryskowy plus elementy fototrawione, wydruki 3D, maski,
Malowanie: 8 x Wielka Brytania
Co pewien czas firma Arma Hobby proponuje modelarzom zestawy w standardzie „Deluxe Set” czyli krótko mówiąc „na bogato” Najczęściej w zestawie są dwa kompletne modele, sporo dodatków, specjalne gadżety i rozbudowany wybór malowań. Najnowsza propozycja w tym zakresie nawiązuje do przypadającej w tym roku 80-tej rocznicy próbnego desantu pod Dieppe, zaś możemy w oparciu o nią wykonać dwa modele samolotów Hawker Hurricane Mk.II. Nie jest to jednak typowy zestaw „Deluxe Set” z jakimi mieliśmy wcześniej do czynienia.
Na pierwszy rzut oka wszystko jest bez zmian. Znaczenie większe niż standardowe pudełko z kartonową szufladką w środku. Bardzo efektowny boxart autorstwa niezawodnego Piotra Forkasiewicza przedstawiający parę Hurricanów przelatujących nad plażą po której poruszają się jednostki desantowe a dokładnie oddziały kanadyjskie, czyli dynamicznie i efektownie. Z tyłu sylwetki boczne propozycji malowania modeli oraz informacja o tych samolotach, ze szczególnym uwzględnieniem ich udziału w Operacji „Jubilee”. W środku dwie foliowe torebki z dwoma identycznymi kompletami ramek wtryskowych i oszkleniem. Ponadto, w jednej z nich znajduje się instrukcja, arkusz z kalkomaniami oraz dwie torebki zawierające dodatki.
Ponieważ ramki wtryskowe są większości modelarzy doskonale znane, pominę je w tym miejscu. Takie same są także blaszki fototrawione oraz maski do malowania kabin. Znamy je doskonale z poprzednich modeli Hurricana wydawanych w standardzie „Expert Set”. Tu zaczynają się zmiany. Ten zestaw jest jednym z ostatnich, jakie zawierają blaszki fototrawione, ponieważ Arma Hobby przestaje standaryzować swoje produkty na „Expert Set” oraz „Model Kit”. Co za tym idzie, w kolejnych modelach Arma Hobby nie będzie już blaszek, zaś maski do malowania będą standardem w każdym zestawie. Kolejną istotna zmianą są dołączane do zestawów dodatki w formie coraz popularniejszych wydruków 3D. Arma Hobby zamierza wzbogacać część nakładu nowych modeli właśnie o dodatki 3D, zaś ten zestaw jest pierwszym, który je zawiera. Pomimo, iż na pierwszy rzut oka jest ich niewiele, ale zawierają sporo dość istotnych elementów, które pomogą wzbogacić i to w istotny sposób budowane miniatury Hurricanów. Mamy do dyspozycji dwa komplety wydruków, po jednym do każdego z modeli. Wykonano je z szarego tworzywa, lub żywicy, nie wiem dokładnie, moja wiedza w tym zakresie aż tak daleko nie sięga. Komplet to dwa wydruki.
Pierwszy z nich zawiera dwie bomby. Początkowo myślałem, że to tylko drukowane zamienniki bomb znajdujących się na ramkach zestawie. Jednak nie. Te wydrukowane to bomby o znacznie większym wagomiarze czyli 500 Ib. Trzeba przyznać, że wykonano je bardzo ładnie, uwzględniono wszystkie szczegóły, takie jak zaczepy, elementy faktury powierzchni, nie ma także żadnych śladów po wydruku. Wystarczy odciąć dystanse delikatnie obrobić i można montować w modelu.
Drugi wydruk jest nieco mniejszy, ale zawiera więcej detali. Są to rury wydechowe, lufy działek 20 mm do wersji Mk.II C, dwa typy lusterek wstecznych oraz ramka na siatkę osłaniającą wlot powietrza do gaźnika. Także i tu jakość wydruków nie budzi żadnych wątpliwości, wzbogacone nimi modele na pewno zyskają na ostatecznej prezencji. Co do samego pomysłu dodawania wydruków mam już parę przemyśleń, ale pozwolę podzielić się nimi na koniec mojego pisania.
Kalkomania wydrukowana została w firmie Techmod, a arkusz jest takiej wielkości, że nie powstydziłby się go model F-14 Tomcat. Ale co to dużo mówić, do dyspozycji mamy aż osiem wariantów malowania, zaś kalkomania uwzględnia wszystkie, nawet najbardziej subtelne różnice pomiędzy nimi, takie jak odcień koloru czerwonego na kokardach, układ pasków na stateczniku pionowym czy same średnice kokard. Ponadto osiem kompletów liter zawierających oznaczenia kodowe poszczególnych dywizjonów, numery seryjne czy w końcu nose arty. Jeżeli doliczymy do tego trzy komplety kalkomanii na tablice przyrządów, detale kokpitu, napisy eksploatacyjne, to musi zajmować miejsce.
Skoro jesteśmy przy propozycjach malowania, to jak wspominałem jest nich osiem. W nagłówku wskazałem, że to osiem malowań brytyjskich, ale to nie do końca prawda. Owszem, wszystko to dywizjony RAF, ale towarzystwo mocno międzynarodowe. Dokładniej rzecz biorąc sytuacja wygląda tak:
1 |
Hurribomber Mk.IIb BE668/HH-C. 175 Dywizjon RAF. Lotnisko Ford. Samolot wykonał trzy loty bojowe w Operacji „Jubilee”. Piloci: P/O A.C.N. Stewart, Sgt G. Cockbone i F/Sgt N. Howe (RCAF). |
2 | Hurribomber Mk.IIb BP672/XP-P. 174 Dywizjon RAF. Lotnisko Ford. Samolot wykonał trzy loty bojowe w Operacji „Jubilee”. Piloci: F/Sgt W.H. Wetere (RNZAF) i P/O G.I. Mallet. |
3 | Hurricane Mk.IIa Z2643/LK-J. 87 Dywizjon RAF. Lotnisko Tangmere. Samolot wykonał dwa loty bojowe w Operacji „Jubilee”. Pilot: P/O Andrzej Malarowski (Polskie Siły Powietrzne). |
4 | Hurricane Mk.IIc BD833/LK-Q. 87 Dywizjon RAF. Lotnisko Tangmere. Samolot wykonał trzy bojowe w Operacji „Jubilee”. Piloci: P/O G.W. Mosley i P/O D.G. Metzler. |
5 | Hurricane Mk.IIc BE500/LK-A. 87 Dywizjon RAF. Lotnisko Tangmere. Samolot wykonał trzy loty bojowe w Operacji „Jubilee”. Piloci S/Ldr D.G.. Smallwood i F/L A.H. Thom. |
6 | Hurricane Mk.IIc Z3081/FT-V „Baron Dhanis”. 43 Dywizjon RAF. Lotnisko Tangmere. Samolot wykonał trzy loty bojowe w Operacji „Jubilee”. Pilot S/Ldr D. A.R.G. Le Roy du Viver (Belgia). |
7 | Hurricane Mk.IIb (zbudowany w Kanadzie jako Mk.X) AM315/FT-X „Tabora”. 43 Dywizjon RAF. Lotnisko Tangmere. Samolot wykonał cztery loty bojowe w Operacji „Jubilee”. Piloci: F/Sgt J.D. Lewis, P/O R. Turkington, Sgt M. Smith, Sgt W. Webster (RNZAF). |
8 | Hurricane Mk.IIb Z2915/FT-P „Ramaekers”. 43 Dywizjon RAF. Lotnisko Tangmere. Samolot wykonał trzy loty bojowe w Operacji „Jubilee”. Piloci Sgt G.M. Ball (RAAF), Sgt C.Figgis, P/O J.Torrance. |
Tak więc mamy Brytyjczyków, Nowozeladnczyków, Australijczyka, Kanadyjczyka, Belga i oczywiście Polaka. Dodać należy do tego, że większość akcji rozgrywa się na legendarnym lotnisku Tengmere. Należy tu podkreślić, że autorem opracowania wariantów malowania przedstawionych powyżej, jest wybitny znawca tematów związanych z Hurricanami, Grzegorz „Letalin” Cieliszak. O stronę merytoryczną możemy być spokojni. Warto także przestudiować bloga firmowego Arma Hobby, gdzie można znaleźć wiele ciekawych artykułów na temat udziału Hurricanów w Operacji „Jubilee”.
Schematy malowań znalazły się na ostatnich stronach broszury stanowiącej instrukcję montażu, no może pod sam koniec, przedostatnia strona to materiały promocyjne, zaś na ostatniej stronie powtórzono piękną grafikę z pudełka, opatrzono ją okolicznościowym napisem, zaś nieco inne nasycenie barw sprawie wrażenie, że mamy do czynienia z inną pracą. Jeżeli chodzi o szatę graficzną i sposób przedstawienia rysunków montażowych to nic się nie zmieniło, sposób montażu elementów w postaci wydruków oznaczono kolorem czerwonym, nie wskazano natomiast sposobu montażu ramki do kratki na wlocie gaźnika, ale moim zdaniem wystarczy nakleić ją na fototrawionej siatce PE11.
Tak zatem prezentują się Armowe Hurricany w wersji „Deluxe Set”. Konwencja niby podobna do wcześniejszych setów tego typu, ale nadchodzące zmiany, które powinny w pełni ujawnić się w zapowiadanym na wrzesień modelu Airacobry widać już teraz. Czy dołączenie wydruków 3D do zestawów i zastąpienie nimi blaszek to dobry pomysł. Uważam, że tak pomimo że lubię pracę z blaszkami. Wiem także, że spora grupa modelarzy nie przepada za tego typu dodatkami, ponadto praca z wydrukami jest znacznie prostsza niż z trawionkami. W tym zestawie Arma Hobby pokazała, że ta technologia nie jest jej obca i doskonale potrafi odnaleźć się także w tym segmencie modelarskiego rynku. Zresztą ci co pamiętają czasy pierwszych modeli żywicznych Arma Hobby oraz akcesoriów modelarskich sprzedawanych pod marką Attack Squadron powinni przyznać mi rację, przecież matkami zarówno modeli, jak i akcesoriów były właśnie wydruki 3D, a Arma Hobby była niejako pionierem tej technologii na naszym rynku. Jest zatem doskonała, żeby przemyśleć możliwość wskrzeszenia marki Attack Squdron i wprowadzenia na rynek własnej linii wysokiej jakości akcesoriów modelarskich, do różnych modeli, w oparciu właśnie o wydruki 3D. Na ile to będzie uzasadnione z ekonomicznego punktu widzenia nie wiem, wiem natomiast, że Arma Hobby poradzi sobie z tym doskonale, dlatego na koniec recenzji rzucam taki temat.
Dziękuję producentowi, firmie Arma Hobby za przekazanie modelu na potrzeby recenzji
Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski