Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, jak ważne są wysokiej w warsztacie każdego modelarza dobre narzędzia i akcesoria. Mają bardzo duży wpływ na komfort pracy, a w ostatecznym rozrachunku na efekty pracy w postaci sklejonych modeli. Każdy kto pracował z żywicą czy to w postaci akcesoriów czy modeli wykonanych z tego tworzywa, wie jak ważne są narzędzia umożliwiające precyzyjne odcięcie żywicznych elementów od kostek wlewowych. Swego czasu zawrotną karierę zrobiła wyposażona w ząbki żyletka, zwana później „Czeską Piłką” lub „Piłką – Żyletką”. W oryginalnej postaci jest do chwili obecnej w kilku wersjach oferowana przez firmę CMK, w tym miejscu będzie jednak o piłkach oferowanych przez inną czeską firmę, a mianowicie Art Scale Kits, zresztą nie tylko o piłkach.
Ale od piłek zaczniemy. Do testów otrzymałem zaledwie niewielki wycinek oferty tego producenta w zakresie piłek. Dokładniej klasyczną piłkę – żyletkę wraz z uchwytem oraz piłkę o zaokrąglonych brzegach.
Piłka z uchwytem to produkt o numerze katalogowym 200 – T0021. Zapakowany w foliową torebkę z papierową wkładką na której znajdziemy podstawowe informacje o produkcie i producencie.
![]() |
![]() |
Uchwyt na którym osadzamy piłkę posiada wykonaną z czarnego tworzywa sztucznego rękojeść, która całkiem wygodnie leży w ręku. Piłkę mocujemy za pomocą metalowej podkładki i dwóch śrub imbusowych, zaś kluczyk do ich przykręcania lub odkręcania znajduje się oczywiście w zestawie.
Piłką która jest oferowana wraz z uchwytem ma standardowy wymiary, jeśli chodzi o długość ostrza i rozmieszczenie otworów na śruby mocujące, więc nie będzie problemu z założeniem jej na inne uchwyty, niż te które oferuje Art Scale Kits. Piłka wyposażona jest w dwa rodzaje ząbków, szersze, przeznaczone głównie do odcinania elementów żywicznych z klocków wlewowych oraz drobne, do wykonywania precyzyjnych nacięć, linii podziału i tego typu rzeczy.
Nowością przynajmniej dla mnie, jest druga piłka, której numer katalogowy to 200 – T0013. Także w przypadku tej piłki, producent postarał się o to, by jego produkt prezentował się estetycznie i zachęcał swoim wyglądem do skorzystania z jego możliwości.
Te wydają się znacznie większe dzięki zaokrąglonym brzegom, dzięki czemu będzie można dotrzeć w trudno dostępne miejsca i jak zapewnia producent wykonywać na krótkich odcinkach imitacje szwów nitowych. Podobnie jak i powyżej opisana standardowa piłka, także i ta ma dwa rodzaje ząbków. Skoro mamy omówione obie piłki oraz uchwyt, trzeba je teraz przetestować. Tniemy?
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Tniemy! A co może być lepsze od takich eksperymentów od nowego modelu PZL P.11c z Arma Hobby z jego kanałami wlewowymi o średnicy równej pniu dębu Bartek? Wyciąłem z ramki dolną cześć płata i nic nie uszkodziłem, a zatem można się spokojnie taką piłką posłużyć. Zresztą od dawna wycinam elementy z ramek przy pomocy takich właśnie piłek, głównie obrabiam tak jakieś większe lub bardziej skomplikowane elementy przezroczyste. Zmniejsza to ryzyko ich uszkodzenia.
![]() |
![]() |
Dalsza obróbka to pilnik i kostki ścierne, a przy okazji odchudzenie krawędzi spływu skrzydła. Nie jest to może obrobione idealnie, ale widać przynajmniej, że wycinany element przeżył operację bez uszczerbku na urodzie.
![]() |
![]() |
Pora na coś trudniejszego, a więc wycięcie lotki. W swojej 11-tce mam je zamiar zrobić wychylone, więc postanowiłem wypróbować piłkę o zaokrąglonych brzegach. Oczywiście nacinałem drobnymi ząbkami, co jakiś czas czyszcząc ostrze. Nacięcia okazały się bardzo precyzyjne, nie naruszyłem delikatnej przecież imitacji blachy żłobkowanej i listew wzmacniających. Żeby odziali lotkę od reszty skrzydła naciąłem linię łączenia za pomocą nożyka, a potem przejechałem kilka razy po tej linii piłką, bardzo przydało się tu zaokrąglone ostrze. Lotka ładnie oddzieliła się od reszty, zaś ubytki tworzywa zostały zredukowane do minimum.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Można sprawdzić, jak piłka sprawdzi się przy nacinaniu linii podziału blach. Nowa 11-tka z Arma Hobby ma przecież swoją zapomnianą „Linię Hańby”, którą postanowiłem odtworzyć. Wyciąłem w tym celu odpowiednią połówkę kadłuba, także używając piłki. Wyszło dobrze, choć szczypce w tym wypadku w zupełności wystarczą. Nożykiem wytrasowałem sobie przebieg mojej linii i następnie pogłębiłem ją przy pomocy piłki. Potem wystarczyło obrobić miejsce zabiegu kostkami ściernymi i wypolerować. Dobrze jest też na sam koniec wpuścić w linię odrobinę kleju penetrującego, który zutylizuje paprochy i jakieś resztki tworzywa, widoczne zresztą na zdjęciu.
Sam osobiście jestem przyzwyczajony do pracy piłką trzymaną w palcach, bez uchwytu, może dlatego pierwsza „Linia Hańby” wyszła mi nieźle, ale nie idealnie. Dopiero druga próba, wykonana piłką bez uchwytu bardziej przypadła mi do gustu.
Piłki – żyletki to jednak nie wszystko, co firma Art Scale Kits oferuje modelarzom. W ofercie mamy także szeroką gamę miękkich drucików o różnej średnicy. Swego czasu karierę równą piłce – żyletce zrobił drut do lutowania, dzięki dużej podatności na formowanie i wyginanie, dzięki czemu łatwo można było wykonać imitacje różnego rodzaju instalacji czy to hydraulicznej czy elektrycznej. Czeski producent oferuje szeroką gamę takich drucików o długości 120mm każdy, są one pakowane w foliowe torebki, a ich ilość jest różna, w zależności od średnicy:
- ø 0,2mm nr kat. 200 – T0050 (30 sztuk)
- ø 0,4mm nr kat. 200 – T0052 (28 sztuk)
- ø 0,8mm nr kat. 200 – T0056 (16 sztuk)
Kiedy otrzymałem owe druciki, nie miałem za bardzo na czym je wypróbować, więc tylko wkleiłem kawałek do wnętrza akurat rozgrzebanej Cessny, żeby zaimitować jakiś przewód znajdujący się w kabinie. Drucik dał się wygiąć i wkleić bezproblemowo, więc nie sądzę aby były z tymi produktami problemy przy bardziej skomplikowanych operacjach.
Tak zatem przebiegło na szybko przetestowanie narzędzi i akcesoriów modelarskich firmy Art Scale Kits. Są to produkty naprawdę wysokiej jakości i nie jednemu modelarzowi powinny ułatwić pracę. Sam oczywiście będę z nich korzystać przy budowie kolejnych moich modeli, a wrażeniami nie omieszkam się podzielić.
Dziękuję dystrybutorowi Art Scale Kits w Polsce, firmie Arma Hobby za przekazanie narzędzi i akcesoriów na potrzeby artykułu.
Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski