W Pudle - samolot myśliwski Hawker Hurricane Mk.IIC - 1/48 - Arma Hobby

Model: Hurricane Mk.IIC, Nr kat.: 40004
Skala: 1:48
Producent: Arma Hobby
Tworzywo: model wtryskowy, maski, wydruki 3D w preorderze
Malowanie: 1 x Czechosłowacja, 1 x  Wielka Brytania, 1 x Polska

Hurricane Mk.IIC wylądował. Długo oczekiwany model słynnego myśliwca opracowany w skali 1/48 przez firmę Arma Hobby trafił w końcu do rąk modelarzy, budząc jak to bywa w przypadku modeli tego producenta sporo emocji. Pierwszą recenzję jednak napisało samo, życie ponieważ trzy egzemplarze tego modelu otrzymaliśmy z przeznaczeniem na nagrody na XII edycję Bałtyckiego Festiwalu Modelarskiego. Tą recenzja były uśmiechnięte twarze nagrodzonych tymi zestawami. Tą recenzją były posty w portalach społecznościowych, w których chwalono się, „że właśnie wypadł z paczkomatu”, tą recenzja była rozmowa z właścicielem miejscowego sklepu modelarskiego, gdzie padło stwierdzenie, że kilka sztuk od razu znalazło nabywców. Teraz kiedy, kiedy dzięki uprzejmości producenta otrzymaliśmy egzemplarze testowe, pora na mnie, żebym przedstawił bliżej, co znajduje się w pudełku.

Zanim jednak to nastąpi pozwolę sobie poruszyć kilka spraw obyczajowych, mianowicie, jaka powinna być obiektywna recenzja. Pojawienie się na rynku takiego zestawu jak Hurricane w sakli 1/48 z Arma Hobby jest moim zdaniem doskonałą okazją do tego. Swego czasu, kiedy pokazywałem zestawy produkowane przez małą firmę, która jest dopiero na początku działalności i ośmieliłem się stwierdzić, że są to dobre zestawy, dostało mi się mocno po uszach, że w ogóle zajmuje się czymś takim. Jedno jednak stwierdzenie dało mi sporo do myślenia. Dowiedziałem się, że „obiektywna recenzja powinna wykazywać wszystkie wady modelu, żeby przestrzec przed nimi potencjalnych kupujących” – to luźny cytat, ale sens mniej więcej zachowałem. Zatem opierając się na tym stwierdzeniu, należy założyć, że każdy niezależnie od producenta zestaw ma lub musi mieć wady, przed którymi należy uchronić potencjalnych nabywców, żeby broń Boże nie popełnili życiowego błędu poprzez jego zakup. W zestawieniu z tym wszystkim, co wypisują fachowcy i znawcy na forach interentowych, doszedłem do dwóch wniosków. Po pierwsze próba zrozumienia tego, co powyżej to raczej zadanie dla psychiatry i to z bardzo dużym stażem i dorobkiem. Tym się nie będę zajmował z uwagi na bark wiedzy w tym zakresie i stosownych kwalifikacji. Postanowiłem też nieco zmienić stylistykę pisania recenzji zestawów. Ograniczę się jedynie do pisania suchych faktów, a każdy ma oczy i widzi, będzie w stanie wyciągnąć odpowiednie wnioski oglądając zamieszczone zdjęcia, lub też jak ma okazję przez zakupem, samemu obejrzeć na własne oczy interesujący go zestaw, czy to w sklepie, czy u kolegi. Tylko tyle. Ani więcej, ani mniej. 

Nowy model Hurricana jest zapakowany w otwierane po bokach pudełko takiej samej wielkości, jak wcześniejszy model Arma Hobby w skali 1/48 czyli PZL P.11c. Na wieku umieszczony jest boxart autorstwa Piotra Forkasiewicza, przedstawiający Hurricana F/L Karela Kuttelwashera w nocnym ataku na niemieckie lotnisko. W środku torebka z wypraskami, kalkomania, maska oraz instrukcja montażu i malowania. Podstawowe elementy zestawu wykonano z jasnoszarego tworzywa, identycznego, jak w przypadku poprzednich modeli tego producenta. Mam w dorobku popełnionych już kilkanaście modeli wtryskowych Arma Hobby i nie miałem złych doświadczeń z tego rodzaju tworzywem. Szukałem też usilnie jakiś wad technologicznych i niestety nic. Nadlewek nie znalazłem wcale, jamek skurczowych też nie, ślady po wypychaczach w miejscach zupełnie niewidocznych. 

Podstawowe elementy modelu zostały rozmieszczone na trzech ramkach wielkością odpowiadającym rozmiarom pudełka. Pierwsze dwie są dedykowane konkretnej wersji, czyli w naszym wypadku Mk.IIC zaś trzecia ramka wspólna dla wszystkich wersji Hurricana i jej należy spodziewać się w zestawach umożliwiających budowę modeli kolejnych wersji słynnego myśliwca. Pierwsza z ramek to płat. Ma on klasyczny podział i konstrukcję na górną i dolną część.

Pierwsze co rzuca się w oczy to faktura powierzchni. Wklęsłe linie podziału, delikatne ale równe i wyraźne, wszelkiego rodzaju listwy i wzmocnienia a także imitacja szwów nitowych, przy czym nity są zarówno wklęsłe, jak wypukłe, ktoś włożył tu bardzo dużo pracy. Taka uwaga bardziej do mnie niż do czytających, że trzeba będzie bardzo uważać podczas klejenia, aby nie porudzić tej faktury klejem do polistyrenu, bo jakiekolwiek uszkodzenie faktury powierzchni jest praktycznie nie do odratowania. Takie rzeczy zdarzały się podczas prac nad poprzednimi modelami. Lotki i klapy wykonano jako integralne części płata, jeżeli, ktoś chce wykonać je w pozycji wychylonej, czekają go własnoręczne przeróbki, na szczęście niezbyt kłopotliwe. Jeżeli chodzi o lotki, w przypadku klap zachodzi konieczność większej ingerencji w zestaw i waloryzacja przy pomocy gotowych produktów czy też we własnym zakresie. Bardzo interesująco wyglądają także wewnętrzne powierzchnie połówek płata, są tam różne technologiczne wianki i linie, patent od dawna stosowany przez Arma Hobby, lecz nie na taką skalę. Chciałbym też zwrócić uwagę na połączenie poszczególnych elementów z ramką. Doprowadzenia są dość grube i pod kątem, dlatego w mojej ocenie należy wycinać części bardzo ostrożnie aby uniknąć ich uszkodzenia.

Na tej ramce znajdują się także lufy działek 20 mm. Są ich dwa rodzaje – z płaską sprężyną i z okrągłą. W przypadku użycia tych luf konieczne są dwie rzeczy. Po pierwsze od wylotu lufy należy odciąć kawałek tworzywa z wypychaczem, po drugie nawiedzić sam wylot. Można także użyć metalowych luf firmy Master. 

Kolejna ramka jest także opracowana specjalnie na potrzeby wydania wersji Mk. IIC, znajdują się na niej połówki kadłuba oraz wszystkie inne elementy charakterystyczne dla tej odmiany myśliwca.

Tu także widać, że wiele pracy poświęcono szczegółowemu opracowaniu tego zestawu. W rejonie kokpitu wykonano imitacji zarówno wewnętrznej konstrukcji kadłuba, jak i elementów wyposażenia kokpitu. 

Sam kadłub na klasyczny podział na prawą i lewą połówkę z doklejaną dolną częścią w rejonie ogona. Tu na szczęście nie popełniono błędu jednego z wcześniejszych zestawów gdzie podział technologiczny modelu przechodzi w poprzek powierzchni krytej płótnem. Odnośnie faktury powierzchni, to jest podobnie jak w przypadku płata, ogrom pracy włożonej przez projektanta w celu odtworzenia jak największej liczby szczegółów, co mam nadzieję, że widać na powyższych zdjęciach.

 Trzecia ramka to detale wspólne dla wszystkich wersji Hurricana, głównie podzespoły kokpitu, podwozia czy też usterzenie. W sumie kilkadziesiąt elementów.

Jak wyglądają z bliska drobne detale tego zestawu starałem się zilustrować na powyższych na powyższych zdjęciach. Ograniczę się do stwierdzenia, iż sam kokpit to kilkanaście elementów, podobnie podwozie, dwa typy kołpaka śmigła oraz drugą wersję dolnej części kadłuba, jej przy budowie nie wykorzystamy, ale sugeruje ona w jednoznaczny sposób, że na rynek trafią także i inne wersje Hurricana. Sugeruje to także obecność filtra tropikalnego oraz bomb z wyrzutnikami, które to zasilą nasz podręczny magazynek, jeżeli zdecydujemy się na jedno z malowań pudełkowych.

Oszklenie znajduje się na pojedynczej znaczenie mniejszej od opisanych powyżej, ramce. Są to osłona kabiny pilota oraz wszelkiego rodzaju klosze reflektorów, świateł pozycyjnych lusterka wsteczne i temu podobne elementy. Osłona kabiny składa się z wiatrochronu oraz dwóch wariantów limuzyny jednego dla kabiny zamkniętej, drugiego dla otwartej. Wedle zapewnienie jednego z konsultantów uwzględnia także wykonanie bocznych szyb limuzyny ze szkła kuloodpornego. 

Podstawowymi składnikami każdego zestawu Arma Hobby od pewnego czasu są maski do malowania. Przy ich pomocy zamaskujemy osłonę kabiny, od zewnątrz i od wewnątrz a także koła podwozia. Kalkomania natomiast to średniej wielkości arkusik. Na nim z kolei znajdziemy komplet oznaczeń dla trzech wariantów malowania, komplet napisów eksploatacyjnych oraz kalkomanie detali do umieszczenia w kokpicie. 

Powyższe zdjęcia ukazują detale kalkomanii w dość dużym zbliżeniu. Warto jednak zwrócić uwagę, na dobór odpowiednich odcieni poszczególnych kolorów, zwłaszcza czerwonego, który nie  jest przesadnie jaskrawy, zaś pomiędzy odcieniem na kokardach a literach kodowych pierwszego z wariantów malowań występują wyraźne różnice, co znajduje pełne potwierdzenie w zachowanym materiale ikonograficznym. Warto także zwrócić uwagę na szczegółowość napisów eksploatacyjnych czy tarcz wskaźników na tablicę rozdzielczą. Odpowiednio wykonane pomalowanie tych detali, nałożenie kalkomanii i wprawnie wykonane zabiegi końcowe, mogą poddać w wątpliwość konieczność stosowania zestawów waloryzacyjnych. 

Skoro mowa o malowaniach, producent proponuje trzy warianty, przy czym wybór tu musiał być trudny, bo ciekawych malowań było znaczenie więcej, o czym można było przekonać analizując choćby propozycje Arma Hobby w przypadku modeli tego samolotu w skali 1/72. Tym razem do dyspozycji mamy:
•    Hurricane Mk. IIC “Night Intruder”, BE581/JX-E, 1 Dywizjon RAF, Tangmere, maj 1942 r., pilot F/L Karel Kuttelwascher
•    Hurricane Mk.IIC Z3152/FM-A. 257 Dywizjon RAF. Pilot S/Ldr Robert Stanford Tuck DSO, DFC & Two Bars, AFC. Lotnisko RAF Coltishall, maj 1941 r.
•    Hurricane Mk.IIC LF644/WC-D. 309 Dywizjon PAF. Lotnisko RAF Drem, maj-lipiec 1944 r.
 Schematy malowania zostały przedstawione w postaci kolorowych plansz na ostatnich stronach instrukcji, zaś sylwetki boczne z opisami zamieszczono na odwrotnej stronie pudełka. Jeżeli natomiast ktoś  oczekuje, że Arma Hobby swoim zwyczajem przygotowała jakieś niespodzianki w postaci bonusowych wariantów malowania ten się rozczaruje, bo takowych nie ma. Jest natomiast do dyspozycji zestaw kalko amii firmy Techmod (producneta kalkomanii do tego zestawu) nr 48116, gdzie najdziemy pięć kolejnych wariantów malowania. 

Instrukcja montażu i malowania zachowała dotychczasowy układ i szatę graficzną, zawiera także erratę, gdyż na etapie druku wyłapano kilka chochlików drukarskich. Ważne jest natomiast to, że zawiera ona też sporo praktycznych wskazówek dotyczących budowy modeli wszystkich trzech konkretnych egzemplarzy samolotów, których budowę umożliwia omawiany zestaw. Okazuje się że te trzy samoloty dość mocno różniły się miedzy sobą. 

Na zakończenie kilka słów o dodatkach jakie dodawane były do modeli sprzedawanych bezpośrednio przez producenta. Ci, którzy zdecydowali się na zakup swoich modeli w preorderze otrzymali bonus w postaci wydruków 3D z lufami działek w obu wariantach, fotelem pilota z pasami i dźwignią regulacji oraz rurami wydechowymi. Użyty kolor żywicy sprawia, iż na pierwszy rzut oka detale te sprawiają wrażenie nieco „mydłowatych”, ale są to tylko pozory. Detal jest bardzo ładnie oddany, w swoim modelu na pewno je wykorzystam.

Bardzo miłym gestem ze strony producenta jest także dołożenie prezentu w postaci boxartu, ale w postaci wydruku z ładnym opisem gotowego do oprawienia w ramkę i powieszenia na ścianie.
Tak zatem prezentuje się w pudełku nowy model myśliwca Hawker Hurricane Mk.IIC w skali 1/48. Co by tu teraz napisać? A no nic. Każdy ma oczy i widzi, starałem się najwięcej oddać przez zamieszczenie dużej ilości zdjęć, żeby każdy mógł samemu przekonać się czy ten zestaw jest wart jego uwagi. Ja nie zamierzam do niczego namawiać, ani tym bardziej przed niczym przestrzegać. Decyzję o tym, czy ten model znajdzie się na warsztacie każdy musi podjąć samodzielnie, choć wiem że niektórzy już to zrobili. Zraziła nich niedostateczna filigranowość krawędzi spływu skrzydła (lub coś w ten deseń) lub inne temu podobne argumenty zakończone złowieszczym „Ja tego modelu i tak nie kupię!!!” Jak się ta biedna Arma Hobby podźwignie po takich ciosach to ja nie wiem, tym bardziej, że na ich stronie model ten figuruje już jako niedostępny. Jaki jest naprawdę przekonamy się, jak zaczną pojawiać się relacje z budowy i galerie sklejonych modeli. Coś czuję, że trochę tego będzie. 

 

Dziękuję producentowi, firmie Arma Hobby za przekazanie modelu  na potrzeby recenzji

Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski

 

Partnerzy

               

 

Kluby modelarskie

 

 
       
                 
                 

 

Our website is protected by DMC Firewall!