Nazwa modelu: Bedford QL Tanker
Producent: IBG Models
Nr katalogowy: 35014
Skala: 1:35
Tworzywo: wtrysk, elementy fototrawione
Malowanie: 3 x Wielka Brytania
Przy recenzowaniu modelu pojazdu Bedford QL Refueller w skali 1/72 nie dało się pominąć faktu, iż wraz z nim na rynku pojawił się także model wcześniejszej, bo używanej podczas wojny, wersji tego pojazdu. Model cysterny Bedford QL Tanker został opracowany w skali 1/35, jest zatem okazja do zapoznania się z zawartością pudełka, ozdobionego sympatycznym Bogartem autorstwa A. Wróbla.
Na tym boxarcie warto się jednak chwilę zatrzymać, ponieważ samolot Spitfire stanowiący tło dla cysterny ma szachownicę i charakterystyczne oznakowanie wskazuje na maszynę mjr. A. Gabszewicza. Model zatem może stanowić gratkę nie tylko dla miłośników pojazdów wojskowych, ale także polskiego lotnictwa wojskowego w Wielkiej Brytanii.
Także ten model jest kontynuacją zapoczątkowanej kiedyś serii ciężarówek Bedford, stąd też także w tym zestawie występują wypraski znane z wcześniej wydanych wariantów, jak i zupełnie nowe, opracowane specjalnie na potrzeby tego projektu. Wszystkie części wykonano z szarego polistyrenu, jak zresztą w przypadku wszystkich wydawanych obecnie modeli IBG Models. Ramek jest dość sporo, więc nie można mówić o tym, że pudełko służy głównie do przechowywania powietrza.
Ramki „A” i „B” wchodziły w skład poprzednich modeli Bedforda, z racji tego, że znajdują się na nich podstawowe podzespoły jak rama z silnikiem, układami kierowania i przeniesienia napędu, szoferka i cały niezbędny osprzęt. Niestety i tu pojawiły się drobne jamki skurczowe, w piórach resorów. Sprawa teoretycznie dość trudna do usunięcia i jeżeli będę ten model miał kiedyś na warsztacie raczej dam sobie spokój z rzeźbieniem i postaram się wkleić te części tak, aby wady nie były widoczne. Z analizy instrukcji montażu wynika, iż jest to najzupełniej możliwe.
Kolejne ramki, czyli „D”, „E” oraz „G” to ramki specjalnie opracowane na potrzeby tego zestawu. Znajduje się na nich cysterna wraz z całym osprzętem, także tym, który znajduje się w czymś w rodzaju schowka z tyłu beczki. Schowek ten możemy wykonać w pozycji zamkniętej lub otwartej, co znakomicie zwiększy atrakcyjność repliki.
Nowe są także ramki „F” oraz „H”. Pokazałem je osobno tylko dlatego, że występują one po dwie. Znajduje się na nich dalszy ciąg osprzętu cysterny.
Trzeba przyznać, że model został opracowany bardzo szczegółowo i dokładnie. Producent po raz kolejny wykazał się dużą dbałością, jeśli chodzi o jak najbardziej wierne odtworzenie oryginału w skali. W nowych elementach nie zaobserwowałem żadnych wad w postaci jamek, nadlewek i temu podobnych. Wystarczy spojrzeć na powyższe zdjęcia, przedstawiające zarówno stare, jak i nowe wypraski.
Oszklenie to jedna ramka, także znana z poprzednich wersji Bedforda. Wykorzystamy z niej tylko szyby szoferki. Także tutaj nie ma żadnych wad produkcyjnych, czy wynikających ze zużycia formy. Szybki są przejrzyste i nie ma efektu soczewki.
Dołączona do modelu blaszka jest całkiem spora, bo i sporo detali się na niej znajduje. Użyjemy ich na różnych etapach budowy więc warto mieć je pod ręką.
Także kalkomania to konkretny arkusik kojarzący się raczej z modelami samolotów z uwagi na sporą ilość kokard RAF-u i to w różnych rozmiarach. Tak były oznaczane pojazdy lotniskowe. Drukiem kalkomanii zajął się oczywiście Techmod.
Model można wykonać w jednym z trzech wariantów malowania. Wszystkie pojazdy były wykorzystywane w stacjach RAF-u w końcowym okresie wojny. Pierwsza z nich zapewne będzie cieszyć się dużym powodzeniem wśród fanów polskiego lotnictwa w Wielkiej Brytanii. To właśnie malowanie zostało uwiecznione na boxarcie. Pojazd wchodził bowiem w skład 84 Grupy, 2 Taktycznych Sił Powietrznych. Jednostka ta w połowie 1945roku stacjonowała w miejscowości Varrelbursh w Niemczech a obsługiwała 131 (Polskie) Skrzydło Myśliwskie czyli dywizjony 302, 307 i 317 a także 322 belgijki i 349 holenderski. Dwa malowania są niemniej ciekawe. Są to dwa różne warianty malowania pojazdów wchodzących w skład 2 Grupy, 2 Taktycznych Sił Powietrznych. Pojazdy z tych jednostek obsługiwały dywizjony bombowe operujące na bombowcach B-25 Mitchell w ramach 139 Skrzydła Bombowego. Z okresu bazowania na Wyspach Brytyjskich, czyli wiosna 1944r. pojazd można wykonać w dosyć atrakcyjnym, dwubarwnym kamuflażu, zaś po przebazowaniu na kontynent, malowania były jednolite z kokardami RAF-u. Myślę, że jest możliwe uzyskanie dokumentacji pozwalającej na odtworzenie malowań pojazdów obsługujących nasze dywizjony także w okresie wcześniejszym. Nie będzie to może zadanie proste, ale jak najbardziej wykonalne.
Przedstawione powyżej schematy malowania tradycyjnie znalazły się na trzech ostatnich stronach instrukcji, która tradycyjnie ma postać kolorowej broszurki wydanej na kredowym papierze. Rysunki instrukcyjne tym razem mają postać renderów 3D.
Tak zatem przedstawia się nowa propozycja IBG Models w temacie pojazdów wojskowych w skali 1/35. Po raz kolejny producent udowadnia, że właśnie ciężarówki i wszystkie pojazdy pomocnicze skonstruowane w oparciu o nie, to jest to w czym najlepiej się czuje. Model na pewno ciekawy i nietuzinkowy i wart polecenia. To co napisałem oczywiście musi zostać zweryfikowane poprzez budowę modelu, ale tak jest przecież z każdym zestawem. Na razie wygląda to bardzo dobrze.
Dziękuję producentowi, firmie IBG Models, za przekazanie zestawu na potrzeby recenzji.
Marcin „Marwaw” Wawrzynkowski