Życie lubi czasem zaskakiwać i zmusić do zmiany planów. Niedawno przekonała się o tym firma AJM Models. Zapowiadane także i u nas na portalu wydanie modelu brytyjskiego lekkiego krążownika HMS „Emerald” musiało zostać przełożone w czasie z przyczyn nie zależnych od producenta, który siłą rzeczy musiał się skupić na innych projektach będących w różnym stadium zaawansowania. Jednym z takich projektów były modele francuskich krążowników pomocniczych „Cherles Plumier” oraz „Victor Schoelcher”. W przeciwieństwie do modelu krążownika HMS „Emerald” obydwa modele francuskich jednostek zmaterializowały się w postaci modeli testowych, które zostaną sklejone na próbę zanim trafią do produkcji. Pokażęmy zatem czym dysponujemy, bo naprawdę jest co oglądać.
Mamy zatem do czynienia z okrętami z okresu II Wojny Światowej. Powstały one poprzez odpowiednią adaptację nowoczesnych drobnicowców do przewozu bananów, więc już w chwili rozpoczęcia projektu opracowywania modeli zyskały zarówno w AJM-mie, jak i u nas w KPM-ie robocze miano „Bananowców”. Trzeba przyznać, że są to wyjątkowo ładne statki. Nieco przed wybuchem II Wojny Światowej w stoczniach na całym świecie zaczęto budować statki handlowe, głównie drobnicowce o napędzie motorowym. Charakteryzowały się one nie tylko lepszymi osiągami i warunkami bytowymi załóg, niż statki napędzane maszyną parową, ale także znacznie ładniejszymi sylwetami.
Do takich właśnie statków należały oba francuskie „Bananowce”. Znacznie subtelniejsze linie kadłuba, wychylona stewa dziobowa i krążownicza rufa od razu wskazywały na to, że te statki mogły rozwijać całkiem duże jak na jednostki handlowe prędkości. Jeżeli dodamy do tego równie estetycznie zaprojektowaną architekturę nadbudówki i komina, rysuje nam się obraz statku, który cieszył oczy każdego shiplovera o modelarzach nie wspominając. AJM Models oferuje nam modele tychże statków w wersji krążowników pomocniczych z całkiem porządnym uzbrojeniem składającym się z aż sześciu dział 150 mm oraz uzbrojeniem przeciwlotniczym. Nie jest to jednak kres możliwości tych zestawów, do czego wrócę później.
![]() |
„Victor Schoelcher” |
![]() |
„Cherles Plumier” |
![]() |
![]() |
Jak w przypadku wszystkich modeli opracowanych w podziałce 1/700 AJM Models, także „Bananowce” zostały powstały w konwencji „do linii wodnej”. Koncepcja modeli jest taka sama jak w przypadku poprzednich modeli tego producenta. Zasadnicze elementy obu modeli zostały wykonane w technologii odlewów żywicznych, do produkcji których użyto żywicy w kolorze szarym. Części żywiczne uzupełnia całkiem sporych rozmiarów fot otrawiona blaszka, co także jest obecnie standardem dla modeli żywicznych. W zestawie znajduje się także arkusik kalkomanii, zaś modelach które trafią do sprzedaży będzie pewnie drut w różnych grubościach do wykonania masztów, bomów oraz temu podobnych detali.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Różnice pomiędzy oboma okrętami nie były duże, lecz AJM – Models uwzględnił je przy projektowaniu obu zestawów. Te różnice to jedynie nieco inna architektura przedniej części nadbudówki głównej, inne rozmieszczenie osprzętu ratunkowego oraz inne uzbrojenie główne. „Charles Plumier” uzbrojony był w armaty produkcji francuskiej, zaś „Victor Schoelcher” pływający pod banderą Vichy miał na pokładach działa pochodzące z niemieckich krążowników lekkich z okresu I Wojny Światowej. Jak widać na zdjęciach, detale żywiczne opracowane zostały w sposób bardzo szczegółowy. Ta dbałość o detale, zarówno elementów żywicznych, jak i blaszek stała się już dawno cechą rozpoznawczą modeli AJM-Models, przez co firma zyskała uznanie wśród mikromodelarzy na całym świecie.
![]() |
![]() |
Tak jest i tym razem. Od odlewu kadłuba zaczynając na najbardziej mikroskopijnych detalach kończąc wszystko jest tu dopieszczone do granic możliwości. Do tego dochodzi imponujących rozmiarów blaszka fot otrawiona. Wszystko to razem sprawia, że otrzymujemy zestawy naprawdę wysokiej jakości, które umożliwią budowę efektownych miniatur i to w dość szybkim czasie, ponieważ z uwagi na dosyć prostą konstrukcję modele te nie powinny być skomplikowane w budowie. Poradzić sobie z nimi powinni także średnio zaawansowani modelarze. Powyżej napisałem, że wojenna szata obu okrętów nie jest kresem ich możliwości. Dlaczego? Pomijając montaż uzbrojenia i wykonując je w malowaniu cywilnym, możemy wykonać także bardzo efektowne miniatury statków handlowych, których przecież powstaje znacznie mniej niż modeli okrętów wojennych.
Będziemy zatem testować nowe produkty AJM Models, efekty oczywiście pokażemy na portalu.
Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski