Autor: ISBN: Data wydania: Seria: Nr katalogowy: Kategoria: Format: Cena: |
Venner F. Jr Milewski 978-83-66549-02-9 2022-04-29 Fighting Ships of the U.S. Navy 1883-2019 FS 3 Nowe A4 HB, 432 stron 169.00 PLN |
Krążowniki to klasa okrętów wojennych bardzo licznie występująca w amerykańskiej marynarce wojennej, praktycznie od samego jej początku do chwili obecnej. Można mówić o kilkudziesięciu jednostkach różnych podklas i typów, jakie operowały pod gwiaździstą banderą od 1883 r. Nic więc dziwnego, że trzecia już część sagi Vennera F. Milewskiego, JR poświęcona właśnie krążownikom jest tak imponująca.
Autor nie zdecydował się na podział zagadnienia na kilka tomów, jak to miało miejsce w przypadku lotniskowców, podobnie jak pancerniki mamy do czynienia z wydawnictwem jednotomowym. Szata graficzna jak przystała na kolejny tom z cyklu jest identyczna jak poprzednie, ale objętość znacznie przewyższa poprzednie pozycje w serii. Taka sama jest także konwencja cyklu – dokładnie omówiony zbiór kilkuset doskonałej jakości fotografii, dokumentujących praktycznie każdy krążownik jaki pływał pod amerykańską banderą.
Przegląd rozpoczyna się w 1883 r. czyli w schyłkowym okresie epoki żagla. Pierwsze bowiem amerykańskie krążowniki miały żagle jako napęd pomocniczy, co także możemy obejrzeć na zamieszczonych w książce zdjęciach. Później pojawiają się typy nowsze o sylwetkach typowych dla epoki pary, wielo kominowe z ostrogami dziobowymi, z nimi to US Navy wkroczyła w okres I Wojny Światowej. Poświęcono też nieco uwagi okrętom nie wybudowanym, w tym krążownikom liniowym typu „Ranger”, które ostatecznie nigdy nie powstały.
Następnie wkraczamy w okres międzywojenny, w którym mamy okazję przyjrzeć się wszystkim typom krążowników ciężkich („Northampton”, „San Francisco” czy „Portland”), lekkich („Omaha”, „Brooklyn”, „Cleveland”) czy przeciwlotniczych („St. Luis”), a jest co oglądać, bo zdjęcia zarówno doskonale znane, choćby z książek o wojnie na Pacyfiku, w których to zmaganiach większość tych okrętów brała udział. Są też zdjęcia mniej znane, ale to nie znaczy, że mniej ciekawe, wręcz przeciwnie. W wielu przypadkach mogą stać się inspiracją dla modelarza okrętowego. Są także zdjęcia okrętów które postały już po wygaśnięciu postanowień traktatu waszyngtońskiego, czyli typy „Baltimore” i „Salem” a także wielkie krążowniki typu „Alaska”.
Bardzo bogato jest także ukazany okres od zakończenia wojny do chwili obecnej, kiedy to klasyczną artylerię zastąpiły rakiety, a krążowniki z lekkich, ciężkich przeobraziły się w rakietowe. Trzeba przyznać, że najbardziej interesująco wypadają tu lata 60-te i 70-te zeszłego stulecia, kiedy to okręty wojenne, pomimo coraz bardziej obecnej broni rakietowej i elektroniki zachowywały jeszcze klasyczną elegancję z okresu wojny, wystarczy spojrzeć na zdjęcia krążowników typu „Albany” czy „Leahy”. Nie mogło także zabraknąć zdjęć krążownika USS „Long Beach” jedynego przedstawiciela tej klasy z napędem atomowym. Przegląd oczywiście kończą okręty typu „Ticonderoga”, obecnie reprezentujące klasę krążowników w szeregach US Navy.
Nie jest to koniec opracowania, ponieważ ostatni rozdział poświęcony jest okrętom dowodzenia. Reprezentują go dwa typy „Northampton” oraz „Wright” przy czym ten ostatni wywodzi się z lekkich lotniskowców typu „Cabot”, które budowano zresztą na kadłubach lekkich krążowników. Dlatego też w zestawieniu nie ujęto okrętów dowodzenia obecnie pełniących służbę w marynarce amerykańskiej, czy typu „Blue Right” , te jednostki bowiem budowano już na kadłubach okrętów desantowych.
Ostatnie strony książki to już tradycyjnie schematy wszystkich typów malowań kamuflażowych, stosowanych na amerykańskich krążownikach w okresie II Wojny Światowej. Są to przedruki z oryginalnych dokumentów, o ich wielkiej wartości poznawczej nie trzeba nikogo przekonywać.
Tak, jak poprzednie opracowania poświęcone pancernikom i lotniskowcom, także i to poświęcone krążownikom to naprawdę kawał rzetelnie podanej, solidnej wiedzy. Modele amerykańskich krążowników, zwłaszcza tych z lat ostatniej wojny są bardzo popularne, sam posiadam dwa zestawy i już zdjęcia w zawarte w tej książce wyjaśniły mi trochę wątpliwości, jakie miałem przeglądając ramki z elementami. Gorąco polecam.
Dziękuję Wydawnictwu Stratus za przekazanie egzemplarza na potrzeby niniejszej publikacji.
Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski