Producent: Revell
Krążownik rakietowy Piotr Wielki jest największym poza lotniskowcami okrętem wojennym pozostającym w czynnej służbie. Należy do typu 1144 "Orłan" według nomenklatury NATO - "Kirov", od nazwy pierwszej zwodowanej jednostki. Ten wyróżniający się piękną jak na współczesne standardy sylwetką okręt, jest również popularny wśród producentów modeli. Chiński Trumpreter oferuje zestawy do budowy jednostek tej klasy zarówno w skali 1/350 jak i 1/700. W tej ostatniej skali zwoje zestawy oferują także Dragon, Zvezda a ostatnio także Revell. Ponieważ zestaw tego ostatniego producenta otrzymałem jako rzeczowy dodatek do nagrody podczas Festiwalu Modelarskiego w Łasku (co mnie niebywale ucieszyło) postanowiłem zajrzeć do pudełka i opisać swoje wrażenia.
Revell od pewnego czasu stosuje nowa szatę graficzną jeśli chodzi o pudełka i instrukcje swoich produktów. Tak jest i w przypadku Piotra Wielkiego. Szata graficzna mocno zyskała, zaś boxart jest bardzo efektowny i zwraca uwagę. Nasz krążownik oddaje bowiem całkiem konkretną salwę pociskami rakietowymi, w imperialistów pewnie nie bo to nie ta epoka, więc może na cześć Prezydenta Putina? Kto wie? W środku znajduje się torebka z częściami, instrukcja i kalkomania. Zestaw składa się z 484 elementów wykonanych z szarego tworzywa sztucznego bardzo charakterystycznego dla rosyjskiej Zvezdy, zaś na boku pudełka znajduje się informacja, że zestaw ten "Made in Russia". Mamy zatem istotnie do czynienia z przepakiem Zvezdy, więc o jakość możemy być spokojni.
Pierwsze co rzuca się w oczy to sporych rozmiarów kadłub. Ma on 36,4cm długości. Porównałem go z kadłubem modelu lotniskowca Kaga, też w tej skali i okazało się, że kadłub japońskiej jednostki jest dłuższy jedynie o centymetr. Na burtach za to pięknie odwzorowano cała fakturę powierzchni w postaci iluminatorów, kluz kotwicznych czy wzmocnień. Nie ma też nadlewek ani jamek skurczowych.
Pozostałe elementy rozmieszczono na sześciu ramkach z szarego tworzywa. Jedna z nich zawierająca wyposażenie i uzbrojenie dubluje się. Jednak ich kształt i sposób zaprojektowania wydał mi się podejrzany, ponieważ Zvezda w ten sposób nie projektuje swoich modeli. Potem chciałem porównać model Piotra Wielkiego z modelem niszczyciela Sovriemienny z Dragona. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to, to, że oba zestawy mają te same ramki z wyposażeniem i uzbrojeniem. Sprawdziłem zatem w necie jak wygląda krążownik klasy Kirov z zestawu Dragona i okazało się, że zestawy Revella i Zvezdy to to samo co, wcześniejszy zestaw opracowany przez Dragona. Czyli podwójny przepak!
Na pochwałę zasługuje jednak to, że ramki z elementami są w niemal idealnym stanie. Nie ma nadlewek, skaz czy zarysowań. Nie ma także jamek skurczowych. Porównałem ramki z wyposażeniem, ponieważ są one składnikiem obu zestawów i ramka Zvezda/Revell prezentuje się znacznie lepiej, niż oryginalny Dragon. Nie wiem czy Rosjanie poddali formy jakimś zabiegom renowacyjnym, ale ten model wygląda naprawdę dobrze. Jedyne do czego się można przyczepić to dość przerysowana wypukła faktura lądowiska dla śmigłowców, ale to przypadłość również innych okrętów z Dragona.
Dołączona do zestawu kalkomania umożliwia wykonanie modelu jednej z pięciu jednostek. Trzy z nich to okręty floty byłego ZSRR:
- Yuri Andropov - numer burtowy 183,
- Kalinin - numer burtowy 085,
- Frunze - numer burtowy 050.
Po rozpadzie ZSRR w służbie postały dwie jednostki:
- Petr Velikiy (ex - Yuri Andropov) - numer burtowy 099, pozostający w czynnej służbie do chwili obecnej
- Admiral Nakhimow (ex- Kalinin) - numer burtowy 088, wycofany ze służby w 1999r. W 2014r. rozpoczęto jego remont i modernizację zmierzającą do przywrócenia mu pełnej zdolności bojowej. Pozostałe dwie jednostki, Admiral Ushakov (ex- Kirov) i Admiral Lazariev (ex- Frunze) zostały także wycofane ze służby z końcem lat 90-tych XXw. Miały zostać złomowane, ale podobno rozważa się remont również tych okrętów.
Krążownik Admiral Nakhimow podczas prac stoczniowych w Stoczni Siewmasz na północy Siewierdowińsku. Ciekawy temat na dioramę z wykorzystaniem omawianego zestawu (źródło: TVN 24)
Jak zaznaczyłem powyżej także instrukcja ma mową szatę graficzną, a także lepszy, kredowy papier. Zyskała na estetyce, zaś meritum pozostało takie jak było u Revella. Prosto, jasno i na temat i nie pomylimy się podczas budowy. Co ciekawe, i instrukcja i zestaw uwzględniają zamiany w wyposażeniu i uzbrojeniu, jakie miały miejsce podczas kolejnych etapów służby tych imponujących okrętów.
Mamy zatem kolejny wysokiej jakości zestaw, umożliwiający budowę interesującego modelu. Ponieważ ten zestaw w chwili obecnej oferuje aż trzech producentów, logiczne jest pytanie który z nich wybrać? Zestaw Revella jest nieco droższy niż Dragon i Zvezda. Części zestawów Zvezdy i Revella wyglądają jednak lepiej niż te z zestawów Dragona. Czasem można dostać także modele z Dragona z zestawem blaszek fotortawionych, te są warte uwagi. Żeby bowiem móc wykonać wierną replikę któregoś z Kirovów blaszki z antenami radarów i temu podobnego wyposażenia są niezbędne. Mój zestaw na pewno trafi kiedyś na warsztat, kiedy to nastąpi nie wiem, najpierw muszę mieć blaszki fotortawione, nie wiem też na który z okrętów się zdecyduję. Wiem jedno, że nie będzie to Kalinin - w końcu patron tego krążownika był współodpowiedzialny za zbrodnię katyńską. Sam okręt i model podobają mi się bardzo i będzie sporo dobrej zabawy podczas jego klejenia.
Sponsorem nagród podczas VII Festiwalu Modelarskiego w Łasku, był dystrybutor na Polskę modeli firmy Revell: Cobi S.A.
Marcin Wawrzynkowski