P.11g Kobuz IBG Models

Model:
PZL P.11g „Kobuz” Polish Fighter, IBG Models, nr kat. 72523
Kleje:
- Tamiya Extra Thin, cyjanoakryl,
Farby:
- Hataka
- BilmodelMakers,
Chemia modelarska:
- Płyn do zmiękczania kalkomanii Mr. Mark Setter,
- Vallejo Matt Verniks,

PZL P.11g „Kobuz”

Po serii „Jedenastek” firmy Arma Hobby (P.7 i P.11c) swoje „Puławszczaki” wypuściła również firma IBG Models. Na pierwszy rzut poszły wersje P.11a i P.11g Kobuz. Wersja P.11a była rozwinięciem P.7 i od 1935 w liczbie 50 maszyn zaczęła wchodzić na uzbrojenie polskiego lotnictwa. W Kampanii Wrześniowej brały udział 23 takie maszyny.

Kobuz zaś miał być konstrukcją przejściową. Kłopoty z nowym myśliwcem P-50 „Jastrząb” i coraz bardziej starzejące się moralnie P.11a i P.11c wymusiły tymczasowe rozwiązanie. Nowa „Jedenastka” była swojego rodzaju składakiem – do budowy samolotu wykorzystany został kadłub seryjnego P.11c i skrzydła P.24. Zespół napędowy wzięto zaś z PZL-50. Planowano zamówić ok. 100 egzemplarzy Kobuza z realizacją dostaw na rok 1940. Niestety wybuch wojny przeszkodził w realizacji tych planów.

We wrześniu 1939 roku istniał tylko prototyp P.11g Kobuz. Wziął on udział w walkach, a pilotujący go por. Szczęsny zestrzelił w dniach 14 i 15.09.1939 r. dwa bombowce Heinkel He 111. Dalszy los prototypu Kobuza nie jest znany.

Budowa modelu

Model, który został udostępniony przez firmę IBG Models, posiada w zestawie blaszkę fototrawioną, w której znajdują się elementy wnętrza kabiny oraz drobne elementy zewnętrzne (min. celowniki). Pozwala to na wykonanie w miarę bogatego (jak na „Jedenastkę” i skalę 1:72) wnętrza kabiny. Na tym etapie wklejamy też kadłubowe karabiny maszynowe. Kwestią dyskusyjną jest czy powinniśmy je użyć wykonując model prototypu. Według dostępnych informacji był on tylko uzbrojony w cztery karabiny zamontowane na skrzydłach. Pełną „baterię” kaemów miały posiadać dopiero seryjne Kobuzy.

W zestawie tablica przyrządów jest odwzorowana jako kalkomania. W Internecie pojawiły się głosy, że jest ona zbyt kolorowa. Jednak tak naprawdę trudno to stwierdzić – Kobuz był prototypem, zachowanych zdjęć jest niewiele. Zapewne firma Yahu Models wypuści niedługo swoją wersję tablicy – ja jednak nie chciałem czekać i użyłem tego co mamy w zestawie.

Po sklejeniu kadłuba, który złożył się bezproblemowo (bez konieczności użycia szpachlówki) zamontowałem zastrzały podwozia. Do ich prawidłowego ustalenia należy użyć fototrawionych  pasków dostępnych na załączonej blaszce.

Jedną z widocznych różnic pomiędzy wersją P.11c, a P.11g jest zakryta kabina pilota. W zestawie mamy do wyboru dwie możliwości. Wiatrochron i limuzyna wykonane z przezroczystego tworzywa lub elementy fototrawione do których należy wkleić przezroczystą folię. Ja ze względu na krótki czas jaki miałem przeznaczony na budowę modelu zdecydowałem się na prostsze rozwiązanie – części z plastiku. Jednak dla cierpliwych polecałbym drugie rozwiązanie – efekt powinien być zdecydowanie lepszy.

Po sklejeniu kadłuba i płata nie montowałem ich ze sobą. Ponieważ wybrałem wariant malowania kamuflażowego łatwiejszym rozwiązaniem było pomalowanie osobno tych elementów i dopiero na końcu złożenie w całość.

Podobnie stało się z silnikiem. Wykonany został jako osobny element, pomalowany i dopiero później zamontowany na modelu. Na tym etapie prac warto zwrócić uwagę na element pierścienia osłony silnika. Część ta posiada sporo kanałów dolotowych i trzeba je delikatnie i precyzyjnie wycinać aby jej nie uszkodzić.

W budowie modelu praktycznie wykorzystałem jedynie elementy zestawowe. Jedyną zmodyfikowaną częścią była rurka pitota. IBG Models proponuje tutaj płaski element z blaszki fototrawionej. Ja zastąpiłem go cienkim okrągłym profilem polistyrenowym (fi 0,8 mm).

Malowanie

Przed rozpoczęciem budowy modelu rozważałem jaki malowanie wybrać. W instrukcji zaproponowane jest oczywiście malowanie prototypu (hipotetyczne ze względu na skąpą ilość materiałów źródłowych) oraz dwa malowania „what if” z 1940 roku. Jedno z tych malowań oparte jest na eksperymentalnym kamuflażu zastosowanym na jednym P.11c. Postanowiłem pomalować tak swojego Kobuza ale zastosować godła 111 eskadry kościuszkowskiej.

Podstawowe kolory (khaki i szaroniebieski) to lakiery Hataka z pomarańczowej serii pochodzące z zestawu HTK-CS01 Lotnictwo polskie, Wrzesień 1939. Przed ich nałożeniem na kadłubie i skrzydłach wykonałem czarny preshading .  Kamuflaż  to jasnozielone geometryczne elementy. Łatwo było go wykonać używając taśmy maskującej. Pomalowałem go przy użyciu lakieru „Polish light green” firmy Bilmodel Makers. Po nałożeniu kalkomanii i wykonaniu drobnych śladów eksploatacji całość została pomalowana matowym lakierem bezbarwny Vallejo.

Oceniając model można powiedzieć, że jego budowa będzie dla modelarza rozrywką. W wersji „prosto z pudła” można go wykonać bardzo szybko ale nie będzie to model uproszczony. Elementy są dobrze spasowane, w zasadzie nie wymagane jest szpachlowanie. A w finale otrzymamy miniaturę o bardzo ładnej sylwetce.

Tekst: Wojciech Sokołowski

 

Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
       
                 
                 

 

DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd